Maroko – 22 rzeczy, które musisz wiedzieć zanim tam pojedziesz

by Karol Lewandowski

Maroko to piękny kraj, w którym prawie wszystko jest na sprzedaż, kierowcy próbują rozjechać pieszych, a chwila nieuwagi może spowodować, że będziecie mieli węża na szyi, małpę na rękach i tatuaże z henny na całym ciele. I za wszystko będziecie musieli zapłacić.

Dlatego żeby przetrwać podróż do tego kraju, najpierw koniecznie przeczytajcie ten tekst.

 

A jeśli planujesz podróż do Maroka to być może zainteresują cię też inne nasze wpisy o tym kraju:

 

Sytuacja na drogach w Maroko

Sytuacja na drogach, szczególnie w dużych miastach, przypomina wielki ul. I to taki, którym ktoś potrzepał, a potem go podpalił.

Wszyscy trąbią, zajeżdżają drogę, jadą we czterech na dwupasmowej drodze, a piesi nie mają tu żadnych praw. Dlatego nie polecam jazdy po Maroku osobom, które dostały swoje prawko dzień przed wylotem.

Poza miastami jest dużo spokojniej, ale trzeba uważać na zwierzęta wybiegające na drogi, nieostrożnych kierowców wyprzedzających na zakrętach, czy krowy próbujące wyskoczyć z ciężarówki podczas jazdy (całe szczęście gościu postanowił podczas jazdy wspiąć się na dach i przywiązać krowę – mam nadzieje, że to nie był kierowca).

W Maroku nie ma nic za darmo

Zachodni turyści zepsuli Marokańczyków, którzy chcą teraz pieniądze za wszystko. Nie bądźcie zdziwieni, że każą wam płacić jeśli zrobicie zdjęcie ich osła (może to był jakiś słynny osioł?), albo zaproszą was do domu na herbatę a potem zażądają za to zapłaty. Na porządku dziennym są też żebrzące dzieci czy staruszkowie.
Na krytyczne sytuacje (np. ktoś zażąda pieniędzy za zdjęcie) dobrze mieć pod ręką 1-2 euro (10-20 dirhamów).

 

Przechodzenie przez jezdnię

Przechodzenie przez jezdnię przypomina igrzyska śmierci. Nawet jeśli macie zielone światło to i tak przez pasy będą śmigać wam auta i skutery. A czasem można odnieść wrażenie, że kierowcy specjalnie przyspieszają, żeby nas rozjechać. Trzeba być bardzo ostrożnym i iść pewnym krokiem, bez gwałtownych ruchów. Bardzo pomaga wystawienie ręki i pokazanie kierowcy, że ma się zatrzymać i nas przepuścić.

 

Targowanie

Marokańczycy uwielbiają się targować, dlatego specjalnie zawyżają ceny towarów na straganach. Zazwyczaj bez problemu kupicie towar za mniej niż połowę początkowej ceny, dlatego warto się targować. Ale pamiętajcie, że jeśli powiecie już jakąś kwotę to musicie za nią kupić dany towar – rozmyślenie się, po wygranym targowaniu jest w bardzo w złym guście.

Tanie loty do Maroko

Do Maroko możecie, podobnie jak my kilka lat temu, dojechać swoim autem – zajmie wam to zaledwie tydzień w jedną stronę. Ewentualnie możecie skorzystać z tanich lotów, których w ostatnich latach pojawia się coraz więcej.

Do Maroka z Polski latają bezpośrednio dwie tanie linie – Wizzair i Ryanair. Lot trwa około 5 godzin. Najtańsze loty znajdziemy do Marrakeszu i Agadiru. Przykładowo z Warszawy do Marrakeszu polecimy Wizzairem za 190 zł i wrócimy za 150 zł.
Należy jednak pamiętać, że są to ceny tylko za mały bagaż podręczny. Jeżeli więc do szczęścia potrzebujecie więcej niż szczoteczkę i dwie pary majtek to za podręczną walizkę zapłacicie dodatkowo około 70 zł, a za 20 kg bagaż główny – około 150 zł.

Z lotniska w Marrakeszu jest około 15 minut do centrum, a z lotniska w Agadirze – prawie godzina. Taksówki z lotniska są dosyć drogie, dlatego warto skorzystać z miejskiego autobusu, który kosztuje 4 dirhamy (około 1,5 zł).

 

Internet mobilny w Maroko

Ceny polskiego roamingu internetu są w Maroku kosmiczne (43 zł za 1 MB), dlatego koniecznie już na lotnisku kupcie mobilny internet. Zaraz po wylądowaniu i odbiorze bagażu znajdziecie kilka stoisk lokalnych operatorów. Karta SIM jest darmowa, a za pakiet internetu zapłacicie przykładowo:

  • 3 GB, ważne przez 7 dni – 3 euro
  • 10 GB, ważne przez 30 dni – 10 euro

Płatność tylko gotówką, więc zabierzcie ze sobą euro z Polski.

Koniecznie dajcie pracownikowi swój telefon, żeby włożył i aktywował wam kartę, a potem sprawdźcie przy nim czy wszystko działa. Aktywacja jest po arabsku więc sami możecie nie zrozumieć niektórych ustawień.

Jeśli chodzi o zasięg, to korzystaliśmy z marokańskiej sieci Orange i wszędzie był bardzo dobry, a internet działał bardzo szybko.

 

Noclegi w Maroko. Czym są riady?

Noclegów najlepiej szukać na booking.com, ceny są porównywalne do tych w Polsce. Standard pokoi jest dosyć dobry, choć często mieliśmy wrażenie, że większość hoteli została wybudowana 30 lat temu i od tamtego czasu nikt ich nie remontował. Albo, że niektóre ekipy budowlane uczyły się stawiania hoteli z youtuba.

Bardzo często zdarzają się też pomyłki – dostaniecie inny pokój niż zamawialiście lub inną ilość łóżek. Albo po wejściu do waszego pokoju spotkacie tam grupę pijanych arabów palących papierosy (prawdziwa historia – zapomnieli się wymeldować i musieliśmy czekać aż sobie pójdą).  Zdarza się też, że na bookingu podany jest zły adres hotelu i wylądujecie w studiu filmowym a nie w waszym hotelu (znów true story).

Poza zwykłymi hotelami znajdziecie też oferty riadów – czyli marokańskich gościńców. Są to prywatne domy przerobione na minihotele z kilkoma pokojami. Charakteryzuje je niewielki niezadaszony dziedziniec z ogrodem w środku budynku.

Śniadania w hotelach zazwyczaj są bardzo proste i najczęściej składają się z kawy, soku i pieczywa z dodatkiem dżemu czy miodu.

W Maroko działa też Airbnb (wynajem prywatnych apartamentów) i można tam znaleźć całkiem niezłe oferty, szczególnie w dużych miastach. Rejestrując się przez nasz link >>  otrzymacie ponad 100 zł na pierwszą podróż.

 

Waluta i płatność kartą

Oficjalną walutą w Maroku jest dirham marokański. 10 dirhamów to około 1 euro, czyli jakieś 4,5 złotego. Kartą zapłacicie tylko na stacjach, w hotelach i w niektórych restauracjach. Dlatego niezbędna jest gotówka którą wypłacicie z każdego bankomatu. Zazwyczaj nie ma żadnej prowizji, lub jest niewielka.
Dirhamów nie wymienicie w Polsce w kantorze, bo oficjalnie nie można ich wywozić poza Maroko. Zresztą i tak taniej po prostu wypłacić je na miejscu w bankomacie.

 

Strój

Maroko jest krajem muzułmańskim, dlatego kobiety nie powinny chodzić zbyt roznegliżowane, nawet w upalne dni. Jest tu jednak trochę absurdów – bo z jednej strony na plaży spotkacie kobitki opalające się w bikini i nikt nie będzie ich za to polewał kwasem, a z drugiej strony na mieście starsi Marokańczycy mogą rzucić do was kilka niesympatycznych zdań z powodu odkrytych kolan.

W każdym razie lepiej nie prowokować zaczepek i zasłaniać ponętne łokcie.

Sklepy

Tylko w dużych miastach spotkacie markety (np. francuski Carrefour). W pozostałych znajdziecie jedynie małe sklepiki z podstawowymi produktami jak chleb, cola, papierosy czy słodycze. Ceny lokalnych produktów są odrobinę niższe niż w Polsce, natomiast zagranicznych wyższe.
Chleb, świeżo wyciskane soki czy przekąski kupicie bardzo tanio na ulicznych stoiskach. Przykładowo – szklanka świeżego soku w Marrakeszu to około 1,5 zł.

Jedzenie

Jedzenie jest praktycznie takie samo w każdej restauracji. Najpopularniejszym daniem jest tajin (czyt. tażin), czyli warzywa z dodatkiem mięsa, gotowane w glinianym naczyniu. Cena za obiad w restauracji to 5-10 euro za osobę.
W niektórych miejscowościach są też zagraniczne kuchnie, czy fast foody.

Naciągacze w Marrakeszu

Będąc w Marrakeszu, szczególnie na głównym placu Jemaa el-Fna, trzeba uważać na naciągaczy, a w szczególności:

  • zaklinaczy węży, którzy wsadzą wam węża na szyje i będa namawiać na zrobienie zdjęcia, a potem zażądają zapłaty
  • gości z małpami, którzy bez pytania wsadzą wam małpę na ręce, a potem będą chcieli za to kasę
  • kobitek, które niby chcąc się przywitać złapią was za rękę i bez pytania zaczną malować tatuaż henną, a potem zażądają za to pieniędzy
  • kieszonkowców, którzy wyjmą wam portfel z plecaka, kiedy będziecie zapatrzeni w tłumie na jeden z pokazów
    Bezpieczeństwo

My w całym Maroku czuliśmy się bardzo bezpiecznie, ale słyszeliśmy o kradzieżach czy nawet napadach. Dlatego lepiej nie chodzić samemu, szczególnie po ciemku i ogólnie uważać na siebie.
Warto też uważać na wspomniane wcześniej małpy, które bardzo często mają wściekliznę, czy na węże, które w tłumie i upale potrafią ugryźć.

Pan zauważył, że go nagrywam, więc zażądał opłaty. A w międzyczasie jego kolega wsadził mi węża na szyje. I za to zażądał kolejnej opłaty

 

Język

Maroko było kolonią francuską, więc poza językiem arabskim prawie każdy zna tutaj język francuski. Z większością dogadacie się też po angielsku, ale warto nauczyć się kilku słów po francusku i zainstalować sobie francuski słownik offline, bo bardzo często menu w restauracjach jest tylko po francusku.

 

Noclegi na dziko

Maroko jest w większości pustynne i bez problemu znajdziecie tutaj miejsca na noclegi na dziko. Nikt nas nigdy nie przegonił, jedynie czasem mieszkańcy podchodzili zaciekawieni co tutaj robimy, ale zawsze byli przyjaźni.

 

Woda

Wodę bez problemu nabierzecie na stacjach benzynowych czy w ogólnodostępny kranach-źródełkach, które są przy wielu wioskach. Lepiej ją przed piciem przegotować. Chociaż my piliśmy i nikt się miał żadnych problemów żołądkowych.

 

Taksówki

W Maroku nie działa Uber.

Taksówki są dosyć tanie (przejazd przez pół Marrakeszu to jakieś 5 Euro) ale nie mają taksometrów, dlatego przed wejściem trzeba z góry ustalić kwotę za przejazd.

W Marrakeszu pojawiły się też tajskie tuk-tuki, dla niepoznaki nazywane tutaj tok-tokami.

Komunikacja miejska

Komunikacja miejska jest bardzo tania – za 1 przejazd autobusem zapłacicie około 1,5 zł. Płatność gotówką u kierowcy. Rozkład i umiejscowienie przystanków znajdziecie w Google Maps, wybierając opcję “transport publiczny”. W większości miejsc nie ma normalnych przystanków – trzeba po prostu sprawdzić na Google Maps miejsce przystanku, a potem zatrzymać ręką autobus.

Alkohol

W islamie alkohol jest zakazany, dlatego w prawie żadnej restauracji i hotelu nie dostaniemy alkoholu. Co nie przeszkadza w tym, żeby Marokańczycy pili alkohol w domu – ponoć w domu, po ciemku i pod stołem Allah nie widzi.

Alkohol jest za to dostępny w kilku sklepach typu Carrefour.

 

Temperatury

Nawet na wiosnę temperatury potrafią być bardzo wysokie, dlatego trzeba pamiętać o nakryciu głowy, kremie z filtrem i piciu dużej ilości wody.

Cukier

W marokańskiej kulturze cukier jest bardzo ważny i cenny, i zdarza się nawet, że daje się komuś paczkę cukru jako prezent na wyjątkowe okazje. Dlatego Marokańczycy używają go bardzo dużo i często do kawy czy herbaty dają więcej cukru niż wody. Dlatego jeśli nie chcecie dostać drgawek od hiperglikemii to warto prosić o kawę bez cukru i ewentualnie dosłodzić sobie samemu.

 

Z najważniejszych informacji to tyle – udanej podróży!

A jeśli sami byliście już w Maroku i macie jakieś złote rady dla nowicjuszy to koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Te wpisy też mogą Cię zainteresować

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat