Miasto, w którym żyje historia. Środek świata. Miasto „bijace serce w centrum wszechswiata”. „Kto podbije Konstantynopol, ten zdobedzie swiat”. Miasto, o które walczyły największe imperia – Imperium Rzymskie i Imperium Osmanskie. Ostatecznie od XV wieku Konstatynopol (późniejszy Stambuł) jest turecki.
Kiedys najludniejsze miasto świata, dziś najludniejsze miasto Europy. Oficjalnie metropolię zamieszkuje ponad 15 mln ludzi, nieoficjalnie mówi się o znacznie większej liczbie.
Czytając o Stambule, zwykle pojawia się słowo „na styku”. Miasto na styku kontynentów – europejskiego i azjatyckiego, miasto na styku kultur, miasto na styku tradycji i nowoczesności. Miasto na styku „być jak europejskie miasto?” czy „być sobą?”. Miasto na styku głębokiego oddechu i braku oddechu. Bo z jednej strony potrafi być kojące i balsamiczne, z drugiej jednak ciężkim swym oddechem dyszy Ci za uchem i popędza.
Zobaczyć na własne oczy te wszystkie architektoniczne cuda, jak np. Hagię Sophię, która liczy sobie 1500 lat… mi brak słów. Kiedys Kościół Mądrości Bożej, najważniejsza świątynia Cesarstwa Bizantyjskiego. Tutaj odbywały sie najwazniejsze ceremonie z koronacjami cesarzy włacznie. Świątynia doskonała, świątynia-wzór. Tuż obok Hagii Sophii najpiękniejszy meczet świata – Błękitny Meczet, którego wybudowanie zarządził w 1609 roku młody 19-letni sułtan Ahmed I, który chciał, aby powstało coś piękniejszego niż świątynia chrześcijańska Hagia Sophia. Jedna z legend głosi, że sułtan chciał tą przepiękną budowlą uzyskać przebaczenie u Allaha, za swoje złe uczynki w młodości.
Do tego nasze dwie ulubione dzielnice Stambułu – Balat i Karaköy.
Balat, dawna dzielnica żydowsko-grecko-ormianska, kolorowa, tętniąca życiem, ale nie grubą bibą – kameralne knajpeczki, wąskie, strome uliczki to znak rozpoznawczy tej części miasta.
Karaköy zaś, to dzielnica portowa, w której uliczny kowboj robi najlepsze wrapy z „balikiem” (czyli rybą) jakie w życiu jedliśmy. Tutaj modne sklepy i galerie mieszają się z prostym życiem, piekarniami i sklepami ze śrubami. To tutaj warto kupić pamiątki, bo tu jakoś spokojniej, taniej i przyjemniej się je kupuje.
Wspaniały okazał się być również spacer do Meczetu Sulejmana – to tutaj mieliśmy największe dreszcze wywołane nawoływaniem muezina do modlitwy. Okolica o wyjątkowym charakterze, taka jakby świat turystyki zapomniał, że turysta może podążać tutejszymi ulicami.
Stambuł jest jedyny w swoim rodzaju Razem z Nowym Jorkiem, San Francisco, Bangkokiem i Rzymem, jest według nas miastem, którego nie da się podrobić. Bo klimatu, duszy, esencji, nie da się podrobić.
Stambule, dziękujemy, że jesteś taki wspaniały i nie rozczarowujący ❤
Jeszcze tu wrócimy!
previous post