Stambuł – 10 miejsc, które musisz odwiedzić

by Karol Lewandowski

Stambuł – najpierw stolica Imperium Bizantyjskiego, a potem Imperium Osmańskiego. W średniowieczu wierzono, że kto włada Konstantynopolem, bo tak wtedy nazywał się Stambuł, ten włada całym światem. Jedyne miasto na świecie, które znajduje się na dwóch kontynentach. W czasach Konstantyna Wielkiego było to najludniejsze miasto świata. Dziś oficjalnie mieszka tu 15 milionów ludzi, a nieoficjalnie prawie 2 razy tyle, co czyni ze Stambułu najludniejsze miasto Europy.

Spędziliśmy w Stambule ponad tydzień i zakochaliśmy się w tym mieście. W tym wpisie przedstawiamy Wam nasze ulubione miejsca, które warto w tym mieście odwiedzić.

1. Kolorowy Balat

Oryginalnie Balat był dzielnicą zamieszkałą głównie przez Żydów, którzy opuścili ją w latach 40-tych, po powstaniu Izraela. W latach 70-tych dzielnicę zasiedlili pochodzacy ze wschodu Turcji Kurdowie, którzy do dziś stanowią większość mieszkańców Balatu. 

Z powodu wąskich uliczek i kolorowych budynków zaczęły powstawać tu stylowe kawiarnie, a Balat stał się bardziej hipsterski. Wciąż jednak butikowe hotele i galerie sztuki sąsiadują tu ze zwykłymi sklepami spożywczymi i herbaciarniami, w których spotkacie tylko miejscowych. 

Ta dzielnica to świetne miejsce na spokojną bazę wypadową, w której możecie poczuć życie prawdziwego Stambułu.

2. Hagia Sofia

Mająca ponad 1500 lat Hagia Sofia, nazywana Kościołem Mądrości Bożej, była najważniejszą świątynią cesarstwa Bizantyjskiego i cudem ówczesnej architektury. Po zdobyciu miasta przez Turków, do świątyni dobudowano strzeliste minarety i przekształcono ją na meczet, nie niszcząc chrześcijańskich fresków i malowideł. Po upadku imperium osmańskiego, Turcja stała się państwem świeckim, a Hagię Sofię przekształcono w muzeum. W lipcu 2020 roku aktualny prezydent przywrócił świątyni status meczetu. 

Świątynia była wielokrotnie niszczona przez pożary i trzęsienia ziemi, ale za każdym razem ją odbudowywano.

3. Błękitny Meczet

Tuż obok Hagii Sophii stoi ponoć najpiękniejszy meczet świata – Błękitny Meczet, którego wybudowanie zarządził młody 19-letni sułtan Ahmed I, chcąc, aby powstało coś piękniejszego niż Hagia Sofia. Swoją nazwę meczet zawdzięcza ponad 20 tysiącom błękitnych płytek, których niestety z powodu remontu nie mogliśmy zobaczyć

4. Restauracja na dachu

W stambulskim centrum polecamy się wybrać na jeden z okolicznych dachów, na których znajdują się restauracje. Najlepiej godzinę przed zachodem słońca – załapiecie się wtedy na piękne światło. Naszym ulubionym miejscem była restauracja Seven Hills. Ceny dużo wyższe niż w innych miejscach, ale takiego widoku nie znajdziecie nigdzie indziej. Z jednej strony widać świątynię Hagia Sofia, z drugiej Błękitny Meczet, a z trzeciej zatokę Bosfor. A jak zostaniecie tam chwilę dłużej i traficie jeszcze na śpiew muezzinów, którzy odzywają się na zmianę w obu świątyniach, to doświadczenie jest niemal mistyczne. 

Trzeba tylko uważać na Rosjanki, które postanowią nakarmić okoliczne mewy krewetkami. Chyba jakaś znana rosyjska instagramerka musiała zrobić tu takie zdjęcie, bo co chwilę któraś chwyta widelec, podnosi go wysoko w powietrze, a wtedy jej „instamąż” próbuje uchwycić ten romantyczny moment na aparacie.

5. Turecka restauracja z poduchami

Innym miejscem, które bardzo przypadło nam do gustu, była znajdująca się koło pałacu Topkapı restauracja The Must Turkish Restaurant. Zamiast krzeseł siadacie tu na kolorowych poduchach w otoczeniu kolorowych wiszących lampionów. Właściciel jest niezwykle przyjazny i nieraz przechadzając się po lokalu, zaczyna klaskać i śpiewać. Możecie tu zobaczyć na żywo, jak robi się tureckie naleśniki gözleme i spróbować prawdziwych tureckich kebabów. 

Interesuje Cię Turcja? Zobacz naszą nową książkę:

Książka „Busem przez świat. Turcja”

Trzy miesiące, stary bus i ponad 10 tysięcy kilometrów przez drogi i bezdroża Turcji. Odwiedziliśmy najpiękniejsze tureckie plaże, podziwialiśmy balony w Kapadocji i eksplorowaliśmy podziemne miasta. Widzieliśmy dziesiątki antycznych ruin, wypiliśmy hektolitry tureckiej herbaty i na własnej skórze przekonaliśmy się, że stereotypy o Turkach są nieprawdziwe. A przede wszystkim uczyliśmy się podróżowania na nowo – z niemowlakiem na pokładzie naszego kolorowego busa.

Ta książka, to nie tylko relacja z naszej podróży. To także masa porad o tanim podróżowaniu i o podróżach z dzieckiem. A także źródło pięknych miejsc i ciekawostek o Turcji.

6. Wielki Bazar

Wielki Bazar zajmuje ponad 30 hektarów, ma 61 ulic z około 3500 sklepikami, 22 bramy, restauracje i kawiarnie, dwa meczety i cztery fontanny. Bazar był wielokrotnie niszczony przez pożary, po których powiększano jego powierzchnię. 

Dziś tradycyjne wyroby zostały tu w większości zastąpione pamiątkami dla turystów. Na bazarze wręcz trzeba się targować, bo jest to częścią miejscowej kultury. Cenę zazwyczaj udaje się zbić nawet o połowę, choć i tak poza Wielkim Bazarem znajdziecie tańsze miejsca na zakup pamiątek. 

7. Meczet Sulejmana

W całym Stambule znajduje się ponad 2600 czynnych meczetów. Meczet Sulejmana, to drugi, po Błękitnym, największy meczet w Stambule. Znajduje się na szczycie jednego z siedmiu wzniesień, na których położone jest miasto. Budynek jest postawiony na specjalnym fundamencie wypełnionym częściowo wodą, dzięki czemu jest odporny na trzęsienia ziemi, które często nawiedzają miasto.

8. Pałac Topkapi

Pałac Topkapi był rezydencją sułtanów przez ponad 380 lat. Pałac składa się z 4 dziedzińców. Żeby oddzielić władcę od ludu, trzeci , najbardziej wewnętrzny dziedziniec był dostępny tylko dla władcy i najbliższej służby. Sułtan mógł mieć 4 żony i tyle konkubin, ile był w stanie utrzymać. Specjalnie dla nich na terenie pałacu zbudowano składający się z kilkuset komnat okazały harem.

9. Park Gulhane

Tuż obok, za wielkim murem, znajduje się ogólnodostępny i darmowy Park Gulhane, z cieniem i fontannami. Świetne miejsce na odpoczynek w centrum miasta. Kupicie tam pieczone kasztany (przepyszne), oraz gotowaną kukurydzę. A po drodze do wejścia traficie na tureckie lody, dondurma.

10. Dzielnica Karakoy i wieża galaty

Stambuł to jedyne miasto na świecie, które znajduje się na dwóch kontynentach jednocześnie – jedna połowa jest w Europie, druga w Azji, a rozdziela je cieśnina Bosfor. To dzięki strategicznemu położeniu na przecięciu szlaków morskich i lądowych Stambuł był przez setki lat bardzo istotnym miastem i mógł się bogacić i rozrastać. Dlatego też stolica Turcji jest mieszanką Wschodu i Zachodu. To miasto przyciągało podróżników już od dawna, dlatego to właśnie tutaj kończył swój bieg słynny Orient Express, luksusowy pociąg pasażerski, którym od Paryża przez całą Europę podróżowali od XIX wieku ówcześni bogacze. Swój bieg kończył w jednej z naszych ulubionych dzielnic Stambułu, w portowym Karaköy na dworcu Sirkeci. 

Europejską część Stambułu rozdziela zatoka Złoty Róg, która od zawsze była naturalnym portem. Dlatego Karaköy słynie z restauracji z rybami ze świeżych połowów. Ale nasz największy przysmak zjedliśmy nie w restauracji, a na malutkim straganie nad samą wodą. Kiedy pokonaliśmy Złoty Róg długaśnym mostem, na którym Gaja chciała zatrzymywać się przy każdym wędkarzu i każdej mewie, byliśmy tak głodni, że nie chciało nam się czekać na jedzenie w restauracji. Od razu zobaczyliśmy faceta w kowbojskim kapeluszu i koszulce uwalonej tłuszczem. Grillował coś na stoisku zrobionym ze styropianowych pudełek po rybach.

Kiedy zjedliśmy pierwsze kęsy to oboje z Olą spojrzeliśmy na siebie z miną mówiącą, że właśnie jemy najsmaczniejszą rybę w życiu. Dla pewności, czy to nie kwestia wielkiego głodu, wróciliśmy tam jeszcze potem kilkukrotnie.

Jeśli chcecie trafić na kowboja, to szukajcie go przy promenadzie nad wodą, w Karaköy Sahil Parkı.

Portowy charakter Kayaköy widać już od pierwszych uliczek. Uwaleni czarnym smarem faceci siedzą przez sklepikami z silnikami, bojami, sieciami, kotwicami i masą innego żelastwa.

Nad dzielnicą góruje charakterystyczna kamienna wieża. Wieża Galata powstała w 1384 roku i była wtedy najwyższym budynkiem w mieście. Początkowo służyła w celach obronnych, potem była więzieniem, a dzisiaj jest wieżą widokową. Z Wieżą Galata związana jest też legenda o tureckim Ikarze. Żyjący w XVII wieku turecki wynalazca, Hezârfen Ahmed Çelebi, skonstruował ponoć skrzydła, dzięki którym przeleciał z Wieży Galata aż na drugą stronę Bosforu, czyli pokonał ponad 3,5-kilometrowy dystans. Sułtan najpierw nagrodził go workiem złota, ale potem przeraził się jego wyczynem i posądził o korzystanie z diabelskich mocy. Hezârfen został więc w nagrodę wygnany do Algierii. Historycy podważają prawdziwość tej historii, ale wśród Turków jest ona popularna na tyle, że nawet jedno z lotnisk w Stambule nosi imię po tureckim Ikarze.

Planujesz wyjazd do Stambułu? Koniecznie zobacz nasz film o tym mieście:

Te wpisy też mogą Cię zainteresować

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat