wtorek, 28.01.2014
W drodze do Port Hedland trafiamy na rest area pośrodku niczego na którym jest darmowe wifi. Nie ma zasięgu telefonów, nie ma wody, nie ma żadnych zabudowań ale jest wifi. Niestety wifi ma jakieś limity bo pół godzinie kończy się internet.
Na jednym z roadhousów spotykamy Chorwata, który podróżuje z papugą, która siedzi mu na ramieniu. Stacja to jakiś istny zwierzyniec bo chwilę później podchodzi do nas paw i zaczyna podjadać nam chleb. 🙂
Jedziemy do małej nadmorskiej miejscowości, Port Hedland. Okazuje się, że jest to bardzo przemysłowe miasto, pełne fabryk i magazynów, ale udaje nam się znaleźć całkiem ładną plaże z żółwiami. Niestety znaki “uwaga krokodyle słonowodne” skutecznie zniechęcają nas do kąpieli.
P.S. Wczoraj w Broome chcieliśmy wrzucić na youtuba nasze kolejne filmy, niestety znów nie udało się znaleźć dobrego internetu (1 film waży prawie 1000 MB). Szukamy dalej 😉