White Sands National Monument, to dosłownie Pomnik Narodowy Białe Piaski. Wiele osób polecało nam to miejsce i choć nie mieliśmy go w planach, dla świętego spokoju pojechaliśmy. I to była bardzo dobra decyzja, bo Białe Piaski to miejsce magiczne.
Białe Piaski to największy na świecie obszar naturalnych wydm z piasku gipsowego – ma ponad 400 km kwadratowych. Wjazd na teren Parku kosztuje 5$ za osobę, ale jeśli (tak jak my) masz kartę Anual Pass to wjeżdżasz za darmo.
White Sands jest wyjątkową pustynią wydmową, na której nie ma piasku kwarcowego. Jest ona pokryta piaskiem składającym się z gipsu i siarczanu wapnia. Chodząc po wydmach można poczuć się jak na ośnieżonych pagórach, tym bardziej, że piasek w tym miejscu nie pochłania ciepła i jest na prawdę zimny! Wieczorem nawet za zimny!
Do Białych Piasków dojechaliśmy wieczorem i pogoda coś nie chciała z nami współgrać. Przez pierwszą godzinę było takie oberwanie chmury, że przesiedzieliśmy ten czas w busie mając nadzieję na poprawę. Kiedy pogoda lekko się poprawiła i już nie naparzało tak złem, poszliśmy na spacer. Było zimno, wciąż padało, ale było przepięknie! Zresztą sami zobaczcie.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu po wydmach można było jeździć samochodem (zobaczcie poniższy film) ale dziś jest to zabronione. Ale samo doświadczenie jazdy po szutrowej drodze pomiędzy wydmami i tak jest niesamowite. Na terenie parku jest kilkadziesiąt szlaków, ale większość osób po prostu gania po wydmach nie zwracając uwagi na szlaki.
Rangersi ostrzegają jednak przed zbytnim zapuszczaniem się wgłąb pustyni. Bardzo łatwo stracić tam orientację, a temperatury bywają tu naprawdę wyczerpujące. Kilka lat temu umarło tu małżeństwo francuzów, którzy zabrali ze sobą za mało wody i stracili orientację w terenie: https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/usa-francuskie-malzenstwo-zmarlo-na-pustyni-syn-opowiedzial-historie,567332.html
Dlatego na Białe Piaski najlepiej wybrać się o świcie lub wieczorem, kiedy temperatury są najniższe.