Dzień 36 – sylwester na plaży – Mennica Wrocławska Australia Trip 2013-2014

by Karol Lewandowski

wtorek, 31.12.2013r

Rano zupełnie przypadkiem dowiadujemy się, że dziś jest… sylwester! Ostatni dzień roku! Zupełnie o tym zapomnieliśmy, zaczęliśmy żyć trybem wyprawy, gdzie nieistotne są dni tygodnia, liczy się tylko który dzień wyprawy dzisiaj mamy i ile jeszcze nam zostało. Wyprawa i Australia wyznaczają tryb naszego dnia. Wstajemy razem z wschodem słońca, bo dłużej nie da się wytrzymać w namiocie. Gdy tylko zaczyna się ściemniać szukamy miejsca na obóz bo po ciemku nic nie znajdziemy a i jeździć jest niebezpiecznie bo można trzasnąć kangura albo emu. Nie odliczamy dni miesiąca, ale dni do kolejnego “kamienia milowego” jaki sobie wyznaczyliśmy żeby zdążyć z cała wyprawą w 4 miesiące. Niesamowite, że moglibyśmy przegapić nowy rok, który jest tak ważnym wydarzeniem w normalnym życiu, gdzie jesteśmy otoczeni mediami i całymi dniami jesteśmy podłączeni do facebooka.

Po opuszczeniu Cairns wracamy znów na południe, żeby w okolicach Townsville odbić na zachód w kierunku środka Australii i góry Uluru (Ayers Rock). Po kilkuset kilometrach zatrzymujemy się na plaży gdzie rozbijamy obozowisko i gdzie spędzimy Sylwestra. Oprócz nas dookoła obozuje sporo ludzi, palą się ogniska i gra muzyka.

Najpierw przyłącza się do nas grupka młodych szalonych Australijczyków w fluorescencyjnych okularach, naszyjnikach i bransoletkach. Okazuje się, że nigdy nie byli w outbacku ale za to jeden z nich był na miesięcznym tripie dookoła Europy.

Potem dosiada się do nas szalona starsza hipiska:

– Dziś rano na plaży malowałam wzorki na misce, które wyglądają dokładnie jak Wasze 3 namioty, więc kiedy zobaczyłam je i Waszego szalonego busa musiałam podejść i Was poznać – rzuciła na przywitanie i dosiadła się do nas. No cóż, każdy powód jest dobry do nowych znajomości. Zostajemy zaproszeni do ogniska i na wspólnego szampana a potem dostajemy adresy córki i siostry które mają nas przyjąć w drodze do Darwin i na Nowej Zelandii.

Kiedy zbliża się godzina zero wychodzimy nad samo morze i zaczynamy odliczać. Synchronizację mamy niezłą bo w momencie gdy mówimy “3, 2, 1, 0!” i strzelamy szampanem dookoła zaczynają wystrzelać fajerwerki. Siadamy na piasku i podziwiamy świetlne show które pięknie komponuje się z niesamowicie gwieździstym niebem. Zdajemy sobie sprawę, że w Polsce Nowy Rok będzie dopiero za 9 godzin, u nas jest już 2014 a w Polsce dopiero 2013 – wysyłamy więc znajomym życzenia i pozdrowienia “z przyszłości”. 🙂

 

Z okazji Nowego Roku, życzymy Wam wszystkim spełnienia podróżniczych (i nie tylko) marzeń, oby ten rok był jeszcze lepszy niż poprzedni!

Dla nas rok 2013 był zdecydowanie rokiem podróżniczym – po powrocie z Ameryki odwiedziliśmy kilkadziesiąt szkół i festiwali z naszymi prezentacjami, zorganizowaliśmy 4 wyprawy po Europie – najpierw do Włoch, potem na Wschód, do Czarnobyla a na koniec na Bałkany. Cały rok szykowaliśmy wyprawę do Australii i pomimo tego, że wiele osób w to wątpiło udało nam się zabrać cały niezbędny budżet i wysłać naszego busa na drugi koniec świata, odwiedzając po drodze Singapur. W sumie w tym roku odwiedziliśmy ponad 20 państw! Nie możemy się doczekać co przyniesienie dla naszego projektu kolejny rok!

20140101-134524.jpg

20140101-134533.jpg

20140101-134623.jpg

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat