Przez Serbie, Kosowo i okoliczne panstwa przejezdzamy jak najszybciej – powyzej 24h konieczne jest zameldoweanie na policji lub w hotelu. Spimy na dziko wiec nie mamy takiej mozliwosci.
Wysokogorska granice Kosowa z Czarnogora przekraczamy bez problemu. Niestety kaza nam zaplacic podatek ekologiczny.. 30 euro! No to do konca wyprawy bedziemy wcinac juz tylko kasze i suchary z Polski… No ale w koncu nie to jest najwazniejsze.
W Serbii na granicy zaklejamy wszystkie flagi Kosowa na busie. Slusznie. Pieczatki kosowskie w paszportach zostaja z zawiscia zamazane. Zanim jednak to nastapilo odstalismy kupe czasu w kolejce.
Granica z Bosnia idzie latwiej. Jutro jedziemy do Mostaru na slynny Stary Most.