Dzien 15
Wchodzimy do ciemnego tunelu. Brama zatrzaskuje sie za nami. Calosc zaczyna wirowac i mamy wrazenie ze obracamy sie do gory nogami. Przechodzimy most trzymajac sie kurczowo barierek i trafiamy na… cmentarz. Slychac wycie wilkow a my przedzieramy sie miedzy grobami. Katem oka dostrzegamy przebiegajaca postac. Wchodzimy do grobowca, otoczeni przez olbrzymie pajeczyny. Na srodku trumna. Nagle gasnie swiatlo a trumna sie otwiera..
Po pol godzinie wracamy do Tawerny pod Szkieletem – Transylwania wita!
Rano zwiedzamy zamek Drakuli w Bran rozslawiony dzieki filmowi na podstawie ksiazki Stokera. Pod zamkiem wchodzimy do podziemi Tawerny Pod Szkieletem aby troche najesc sie strachu – na prawde warto wpasc tu na poczatku wizyty w Transylwanii! Tabliczka na wejsciu informuje ze osoba o slabym sercu i dzieciom wstep jest odradzany..
Z Bran jedziemy do kolejnego zamku w ktorym pomieszkiwal Vlad Palownik – Poienari. Ruiny zamku znajduja sie na poczatku Szosy Transfogaraskiej. Do zamku prowadzi 1480 stopni. I na prawde czuc kazdy meczacy schodek..
Pod Poienari spotykamy grupe 9 Polskich motocykli – objezdzaja Rumunie i przejechali juz nasza dzisiejsza trase. (Foto wrzucimy jak tylko zlapiemy lepszego neta ;)).
Robi sie ciemno wiec ruszamy ta wysokogorska Szosa na szczyt. Po drodze nagle slychac gwizdy.. zatrzymujemy sie w ostatniej chwili! Przed nami po ciemku idzie cale stado owiec :).
W polowie drogi zabieramy na stopa dwojke Rumunow, Emiliana z kolezanka, ktorzy planuja jeszcze dzis w nocy ruszyc z namiotem w gory.
Rezygnujemy 9km przed szczytem (znaki zakazuja jazdy od 21.00 do 6.00 rano a jest juz po 22.00) i znajdujemy miejsce na oboz na tym stromym zboczu.
Jestesmy bardzo wysoko, wieczorem tracimy zasieg na komorkach.