Nowy członek rodziny

by Karol Lewandowski
No dobra, to może już tak bardziej oficjalnie: do naszej busowej rodziny, dołączył ktoś nowy ?
 
Ale zacznijmy od początku.

Gruzińska miłość

Półtora roku temu podróżowaliśmy po Gruzji. Była to nasza pierwsza podróż, którą relacjonowaliśmy codziennymi daily vlogami na naszym kanale. Była to też nasza pierwsza tak bardzo off road-owa podróż. Nie skłamiemy jeśli powiemy, że połowę czasu podczas tej podróży spędziliśmy na walce o życie swoje i samochodów, które pożyczyliśmy od naszego znajomego. Pożyczyliśmy wtedy 2 terenowe busy marki Mitsubishi Delica (z napędem na 4 koła). To co te samochody wyprawiały na gruzińskich „drogach” przeszło nasze wszelkie wyobrażenie. Jeśli macie ochotę pooglądać do czego te niepozorne lodówki są zdolne, to zajrzyjcie do naszych daily vlogów z Gruzji. W każdym bądź razie pokochaliśmy te samochody. Pokochaliśmy je za to, że po pierwsze są busami, po drugie są stare, a po trzecie są terenowe i robią cuda.
 

Poszukiwania

Jak wróciliśmy z Gruzji zaczęliśmy intensywnie myśleć czy by sobie takiej Deliki nie sprawić. Ale rynek szybko zweryfikował nasz nowy pomysł – okazało się, że ten model samochodu wypuszczany był tylko z kierownicą po prawej stronie, czyli nie jest to model u nas występujący. W internecie co prawda było kilka ofert tego samochodu, ale wszystkie były w bardzo kiepskiej kondycji. Do pomysłu wróciliśmy dokładnie rok później. Znaleźliśmy na internecie ofertę pewnej Deliki koło Warszawy i poprosiliśmy Filipa, który mieszka koło Warszawy, żeby sprawdził temat. Okazało się, że jednak ta Delika z ogłoszenia nie była w dobrym stanie. Ale obok niej Filip znalazł inną Delikę, przykrytą folią i nikt na sprzedaż nie zamierzał jej wystawiać. (To ten moment kiedy wszystkie żarówki w głowie się zaświecają.) Ta schowana Delika okazała się być w super stanie i już wiedzieliśmy, że musi być nasza. Pan co prawda nie był chętny do jej sprzedania, ale ostatecznie Delika do nas dołączyła.
 
Później pojechaliśmy na Alaskę.
Gdy wróciliśmy wzięliśmy się do przygotowań związanych z przemalowaniem naszego nowego busa. Początkowo myśleliśmy o przemalowaniu jej, ale firma 3M zaproponowała nam oklejenie busa nową technologią wylewanej folii (tutaj więcej na temat tej folii >). Nas do nowych technologii przekonywać nie trzeba. Mówili, że oklejony samochód, będzie wyglądał jak pomalowany, no i faktycznie nie kłamali. Samochód wręcz wygląda jakby właśnie wyjechał z taśmy produkcyjnej!A co jeszcze ciekawe, okazało się, że w ramach współpracy musimy wybrać jeden z trzech autoryzowanych przez 3M salonów, które coś takiego wykonują i akurat były dostępne (w sumie w Polsce jest ich ponad 30). Zgadnijcie jakie miasto znalazło się na liście  Nie Warszawa, nie Gdańsk, nie Kraków. To byłoby zbyt proste  Na liście znalazła się oczywiście Świdnica, moje miasto, które wciąż przewija się przez historię naszych busowych przygód. W salonie Auto Szyby Euro-Glass Rafał Bator w Świdnicy chłopaki w niesamowicie przyjemnej atmosferze zmienili naszą granatową Delikę w kolorowego, gotowego na wszystko Supertrampa III.

Nowy stary bus

I wiecie co? Ulżyło nam. Pierwszy raz od dawna jedziemy w spokoju. Nie wiedzieliśmy, że można jechać busem spokojnie, nie martwiąc się, że zaraz odpadnie skrzynia biegów – bo już do takich skrajności dochodziło w naszym VW. Poza tym nasz „Supertramp I” zalany wielokrotnie zaczął gnić od środka. Zapachy, którymi emanuje drewno i inne materiały w nim, nie są już akceptowalne. Poza tym jest już tak dziurawy z każdej strony, że spaliny z silnika zawiewają do środka busa i po kilku godzinach jazdy nim zaczynamy być senni i … niedotlenieni. Wiemy, że to brzmi kosmicznie. Ale długo próbowaliśmy trzymać go przy życiu i nim jeździć. Taka już jest miłość – może już nie taki piękny, może już nie możesz na niego liczyć, denerwuje i irytuje, ale cóż, wybaczasz, bo stary. Punktem zwrotnym było to, że jadąc na spotkania autorskie, musieliśmy wcześniej podpisywać umowy, na mocy których zgadzamy się ponieść dużą karę pieniężną za to, jak bus po drodze nawali i my nie dojedziemy na umówione spotkanie. Był to moment, w którym przestaliśmy na spotkania przyjeżdżać busem. Bus coraz więcej czasu stał pod domem.

Co dalej?

Ceny busów poszły w górę, części podrożały. Kolejne naprawy przestały mieć sens – ilekolwiek tysięcy złotych byśmy w niego włożyli, to ciągle będzie za mało. To miały być tanie podróże busem, ale przestało nas stać na utrzymanie busa.
Delika, którą kupiliśmy, może nie wygląda ale ma 24 lata – dla porównania, gdy kupowaliśmy pierwszego busa, ten miał 21 lat. Także dalej zostajemy wśród starych busów, których nie zamierzamy oszczędzać. Delika na razie spokojnie zwiedza polskie miasta i jeszcze nie wie, ile przygód przed nią. My też tego nie wiemy, ale wiemy, że będzie się działo.
Dziękujemy raz jeszcze 3M oraz DPSdruk.pl – Certyfikowana Drukarnia 3M MCS Warranty Qualified Manufacturer
Dziękujemy Auto Szyby Euro-Glass Rafał Bator za super przyjemną atmosferę, w której to wszystko powstawało, za Wasz humor, za profeskę, z jaką podeszliście do tematu!
Szczerze polecamy tę brygadę! 🙂

Te wpisy też mogą Cię zainteresować

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat