środa, 26.02.2014r.
Aga i Jacek polecają nam rano żeby pojechać w miejsce w którym dzikie papugi przylatują do ludzi. Żeby się upewnić że do nas przylecą dostajemy jeszcze worek słonecznika. Jedziemy pod wskazany adres i wysiadamy z busa na parkingu w lesie. Papug nie widać. Wyjmujemy słonecznik i sypiemy trochę na ziemie koło busa. Nic się nie dzieje. Lekko rozczarowani już chcemy się zbierać. Wtedy przylatuje biała kakadu i zaczyna nieśmiało skubać słonecznik. Po chwili przylatuje kolejna, za nią następne dwie, a za nim 10 kolejnych. Po kilku minutach otacza nas kilkadziesiąt papug które siadają na ziemi, na dachu busa, na drzwiach, a nawet na naszych rękach czy na głowie. Dosłownie wszędzie!
Takiego niesamowitego kontaktu z dziką naturą jeszcze nie mieliśmy :). Papugi zajadają słonecznik i stroszą żółte pióra na głowach. Robimy sobie sesję zdjęciową a kiedy kończy się słonecznik papugi są wyraźnie niepocieszone.
Jedziemy kawałek dalej na historyczną kolej parową Puffing Billy – bilety kosztują 60$ ale jako ekipa podróżników z Polski, którzy zareklamują kolejkę na swoim blogu dostaliśmy darmówki. Mało tego – dostajemy osobny zarezerwowany wagon i przewodnika i jako jedyni możemy się przejechać z maszynistą! Wow!
Puffing Billy jest starą wąskotorową koleją parową i jeździ na turystycznej trasie przez lokalne góry. Wszystkie wagony mają tak zrobione okna żeby można było na nich siedzieć z wystawionymi nogami i jest to jedna z głównych atrakcji – kolejka przejeżdża kilka razy na torach położonych na starych palach wysoko nad ziemią. Lasy są porośnięte przez palmy więc czujemy się jakbyśmy jechali przez dżunglę.
Siadamy w oknie, para zaczyna buchać z komina i pociąg powoli się rozpędza. Co chwilę przejeżdżamy przez jakieś miasteczka a wszyscy ludzie widząc kolejkę machają na przywitanie.
Cała obsługa ma ubrania jak sprzed 100 lat więc czujemy się jakbyśmy przenieśli się w czasie. Na jednej ze stacji dostajemy pozwolenie na przejechanie się z maszynistami w lokomotywie. Możemy zobaczyć rozgrzany do czerwoności piec, dowiedzieć się jak działa kolej parowa a nawet przez chwilę nią pokierować. Niesamowite przeżycie!
Raz w tygodniu organizowana jest specjalna atrakcja dla dzieci – pamiętacie bajkę o kolejkach z twarzami? Raz w tygodniu na przód kolejki jest zakładana twarz z bajki “Thomas the Tank Engine” i taki bajkowy pociąg jeździ po okolicy. 🙂
Jazda trwa ponad godzinę w jedną stronę i na końcu dojeżdża się do małego jeziorka gdzie można napić się kawy i przejść po szlaku. W sumie całość zajmuje ponad 3 godziny. Jeśli kiedyś będziecie mieli okazję przejechać się Puffing Billy to naprawdę warto!