czwartek, 13.04.2014
Wilsons Promontory, park narodowy położony nad samym oceanem polecało nam bardzo wiele osób. I słusznie bo jest tu przepięknie. Samochodem można dojechać tylko na parkingu na krawędzi parku, resztę można pokonać tylko pieszo. A szlaków jest tu tyle że przejście najdłuższego zajmuje ponad tydzień. My wybieramy jeden z krótszych, ale też najładniejszych – 5 godzinny szlak do zatoki Oberon Bay.
Szlak prowadzi nas na zmianę przez las, plaże i klify z przepięknym widokiem na ocean.
Podczas wędrówki mamy okazję zaobserwować “efekt halo” – krąg podobny trochę do tęczy, który tworzy się dookoła słońca, ponoć przez zagięcie światła w kryształkach lodu w chmurach. Potem dowiadujemy się, że nie powinno się na efekt halo patrzeć bez okularów (można uszkodzić wzrok) a nawet nie powinno się robić zdjęć i filmów bo można uszkodzić aparat..
Po powrocie ze szlaku podjeżdżamy jeszcze na “piszczącą plażę”, na której piasek wydaje charakterystyczne piski za każdym razem kiedy zrobi się krok 🙂
Wracamy umęczeni, ale umęczeni pozytywnie, bo widoki i natura w WIlsons Promontory są przepiękne!