Dzień 19 – Byron Bay, Surfers Paradise i zębowy problem – Mennica Wrocławska Australia Trip 2013-2014

by Karol Lewandowski

sobota, 14. grudnia 2013

przejechane 1559 km (stan licznika: 81018)

Rano budzi nas gorące słońce – już o 6:00 rano nie da się wytrzymać w namiotach. Zwijamy się szybko i jedziemy na śniadanie na Bayron Bay – najbardziej wysunięty na wschód kawałek Australii. Podjeżdżamy pod samą latarnie morską na wzgórzu i parkujemy busa przy stoliku z pięknym widokiem na okoliczne plaże – wymarzone miejsce na śniadanie. Pijemy kawkę i jemy kanapki z konserwą (cena konserwy 2$) a w międzyczasie dosiada się do nas ranger zaciekawiony tablicami rejestracyjnymi naszego busa. Okazuje się, że sam niedawno odbył podróż dookoła Australii trwającą rok. Nasz bus tak mu się podoba że nie bierze od nas opłaty za parking (7$!).

Jedziemy dalej w kierunku Surfers Paradise i co chwila zatrzymujemy się na kolejnej pięknej plaży. Wskakujemy do wody, chłodzimy się i ruszamy dalej. I tak praktycznie co godzinę bo po pierwsze jest około 40 stopni i w busie bez klimy ciężko wytrzymać a po drugie plaże są tak bajeczne że grzechem byłoby się na nich nie zatrzymywać choć na pół godziny. A przy każdej plaży, jak przystało na Surfers Paradise, roi się od surferów którzy śmigają po falach.

Opuszczamy stan New South Wales i wjeżdżamy do Queensland.

Od wczoraj Olę pobolewał ząb ale dzisiaj sytuacja robi się coraz gorsza. W końcu sytuacja robi się na tyle poważna że najpierw szukamy dentysty (jest weekend więc wszystko zamknięte) a potem wbijamy w GPSa nawet pogotowie. Podjeżdżamy pod szpital ale okazuje się że.. został przeniesiony. Już mamy odjeżdżać ale po drugie stronie zauważamy dentystę. Okazuje się że otwarty. Dentystka jest Azjatką i ciężko się z nią dogadać ale udaje nam się załapać na wizytę bez zapowiedzi. Po zrobieniu prześwietlenia (w gabinecie bez wstawania z fotela – w Polsce czegoś takiego nie widzieliśmy) okazuje się, że problemem jest infekcja w zębie który był leczony kanałowo. Dostajemy wór leków przeciwbólowych i antybiotyki, jeśli w ciągu tygodnia sytuacja się nie poprawi to zęba trzeba będzie wyrwać. Musimy rozwiązać ten problem w ciągu najbliższych 2 tygodni – jak wyjedziemy w outback to będziemy zdani tylko na siebie i zęba trzeba będzie wyrywać w warunkach polowych.

 

Wieczorem dojeżdżamy do Brisbane i jedziemy na punkt widokowy z którego podziwiamy panoramę rozświetlonego miasta i burze z piorunami nad miastem. Do Brisbane zostaliśmy zaproszeni przez Julię która prowadzi bloga www.whereisjuli.com na którym opisała swoją wyprawę dookoła świata na koniec której na stałe wylądowała w Australii, gdzie odnalazła swoje miejsce na ziemi i swoją drugą połówkę, Sama.

Do późnej nocy siedzimy na tarasie z widokiem na palmy, dyskutujemy o podróżach i 5-metrowych krokodylach na północy a raz na jakiś czas po suficie przebiega jakiś gekon, których można tu spotkać bardzo dużo.

P.S. z powodu problemów z internetem premiera pierwszego filmu troszkę nam sie przesuwa, mamy nadzieje, że do wtorku uda nam się podłączyć pod dobre łącze i wrzucić filmik na youtube 😉

20131216-112830.jpg

20131216-112907.jpg

20131216-112939.jpg

20131216-114505.jpg

20131216-112753.jpg

20131216-112852.jpg

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat