Relacja z wyprawy North Trip 2014 – cz.1 – Litwa, Łotwa, Estonia

by Karol Lewandowski

Nazwa wyprawy: North Trip 2014
Numer wyprawy: 10
Państwa na trasie: Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Norwegia, Szwecja
Liczba kilometrów: ponad 9.000
Czas trwania: 4 tygodnie
start: 28. czerwca
koniec: 24. lipca
Auta: 2 busy, Supertramp i Czerwony
Ekipa: 14 osób, Karol Lewandowski, Alex Ślusarczyk, Daniel Tkaczyk, Piotr Hałaszkiewicz, Wiola Kukulak, Marcin Młotek, Filip Kołacz, Martyna Kosmala, Karolina Sońta, Aleksandra Gontarz, Marta Fi-k, Orzech Orzech, Kasia Stańczak i Ola Stuczynska

Na naszą dziesiątą jubileuszową wyprawę zaplanowaliśmy zwiedzenie północy Europy i dotarcie na Koło Podbiegunowe. Wcześniej kilka razy rozmawialiśmy na temat tego kierunku ale zawsze wydawało nam się, że w Skandynawii jest zimno i nieciekawie więc nie ma po co tam jechać. Okazało się, że myliliśmy się totalnie a Norwegia zachwyciła nas dużo bardziej niż Nowa Zelandia (nie możemy zrozumieć, czemu ludzie latają do Nowej Zelandii i wydają na to 10-20 tys. kiedy tak blisko mają Norwegię z fiordami, lodowcami i górami jeszcze ładniejszymi niż w NZ). Wyprawa z 3 tygodni przedłużyła nam się do prawie miesiąca, po drodze dotarliśmy do Krainy Muminków, odwiedziliśmy Mikołaja, ścigaliśmy się z reniferami, imprezowaliśmy w białe noce i z pomocą norweskiej mafii wymieniliśmy na parkingu silnik.

A wszystko jak zwykle rozpoczęło się w Świdnicy..

Start

Po wystartowaniu ze Świdnicy pojechaliśmy do Wrocławia gdzie czekał na nas Daniel z Czerwonym busem oraz pierwsze osoby z ekipy – Martyna, Wiola i Filip. Po raz kolejny ekipę dobieraliśmy przez internet  – wśród fanów naszego projektu a pojechać mógł każdy kto tylko zgłosił taką chęć. I po raz kolejny jechaliśmy na 2 busy, zgodnie z zasadą że im nas więcej tym weselej.

Z Wrocławia pognaliśmy do Bełchatowa gdzie zabraliśmy Piotrka, który już od rana czekał na nas żegnany przez rodzinę a wiele godzin później dotoczyliśmy się wreszcie do Warszawy gdzie zabraliśmy resztę ekipy – Martę, Olę i Olę, Kasię, Orzecha, Marcina i Karolinę. W komplecie ruszyliśmy w kierunku Litwy a w okolicach Augustowa dołączył jeszcze do nas swoim autem Piotrek – podróżnik, którego poznaliśmy kilka lat temu w Bułgarii i który zadeklarował się być naszym przewodnikiem po Litwie.

Mieliśmy 3 opcje dotarcia do Skandynawii:

  1. promem z Polski do Szwecji
  2. drogą lądową przez Rosję
  3. drogą lądową aż do Estonii a potem promem do Heslinek
  4. drogą lądową przez Danię a potem mostem do Malmo.

Chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej więc wybraliśmy opcję przez Litwę, Łotwę i Estonię. Gdyby wizy do Rosji nie były tak problemowe do pewnie pojechalibyśmy też przez Rosję. Po wielu godzinach jazdy na pierwszy nocleg zatrzymaliśmy się już na Litwie, niedaleko Kowna, nad jeziorem. A, i jeśli chodzi o granicę polsko-litewską to nie ma żadnych kontroli, a przez granicę przejeżdża się bez zatrzymywania.

10514238_874793979201742_4829523787936982442_o

Najpierw Piotrek zabrał nas pod zamek w Trokach, który bardzo przypomina ten w Malborku. Pod zamkiem sprzedawane są pamiątki oraz przepyszne pierożki z mięsem drobiowym i wieprzowym – palce lizać! Potem pojechaliśmy do Wilna. Odwiedziliśmy dom w którym mieszkał Mickiewicz, sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej (odpowiednik naszej Częstochowy) i wspięliśmy się na wzgórze, żeby zobaczyć panoramę miasta. Wilno stylem jest bardzo podobne do Krakowa czy do Lwowa.

10505359_874792619201878_1859702385443332177_n

 

Zarówno Litwa i Łotwa zawsze kojarzyły nam się ze „dzikim wschodem” i spodziewaliśmy się spotkać tam bidę rodem z Ukrainy czy Mołdawii. Okazało się, że oba te państwa są niesamowicie nowoczesne, drogi mają wyśmienite i śmiało można powiedzieć, że bliżej im do zachodniej Europy niż nam.

Podczas szukania miejsca na nocleg po lasach i łąkach natrafiliśmy na mały problem – po lasach poukrywane jest bardzo dużo domów (wygląda to trochę mrocznie, szczególnie cmentarze pochowane w lasach) a każda polna droga prowadzi na czyjąś posesję. Ale po kilku godzinach jazdy zatrzymaliśmy nad morzem na parkingu na którym rozłożyliśmy namioty.

Na Łotwie zwiedziliśmy Rygę i żeby zdążyć na prom pognaliśmy pod Tallin. Dużo słyszeliśmy o tym że w okolicach Tallina bardzo ciężko znaleźć miejsce do spania na dziko. Chyba jak zwykle mamy dużo szczęścia bo trafiliśmy na piękne miejsce przy plaży, z parkingiem, skoszoną trawką i z łazienkami i do tego jeszcze daleko od zabudowań. W skrócie – idealne miejsca na nocleg na dziko. Tu macie dokładne współrzędne tego miejsca:

Bladym świtem pojechaliśmy na kilka godzin przejść się po Tallinie. Miasto okazało się przepiękne i żałowaliśmy, że wszystko jest jeszcze pozamykane.

10296473_874796762534797_1097606021353828923_o

10547741_874796269201513_7989400523542937344_o

Przed 9:00 pojechaliśmy czym prędzej do portu i godzinę później bus stał już na dolnym pokładzie a my górnych pokładów podziwialiśmy Zatokę Fińską. 3 godziny później byliśmy już w Finlandii. Za rezerwację biletów na prom dziękujemy Aferry.pl!

10431104_874797135868093_8663846383759703413_o

Kolejna część już wkrótce!

P.S. tutaj możecie obejrzeć nasz film z wyprawy North Trip o której tu piszemy 😉 https://www.busemprzezswiat.pl/2014/08/film-north-trip-2014/

 

Te wpisy też mogą Cię zainteresować

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat