Dzień 27 – Cairns, dom pod opieką na święta i urodziny – Mennica Wrocławska Australia Trip 2013-2014

by Karol Lewandowski

niedziela, 22. grudnia 2013

Po przejechaniu rano ostatnich 100km dojeżdżamy wreszcie do Cairns, najdalej wysuniętej na północ miejscowości na naszej trasie na wschodnim wybrzeżu – stąd wracamy kawałek w dół i skręcamy na zachód aż do drugiego końca kontynentu (Darwin). Cairns jest położone w najbardziej tropikalnej części Australii i dodatkowo nad samą Wielką Rafą Koralową.

W umówionym miejscu spotykamy się z Łukaszem, naszym znajomym z Cairns i jedziemy do domu który dostajemy pod opiekę i w którym będziemy mieszkać przez najbliższy tydzień. O co chodzi? Nie mieliśmy się gdzie podziać na święta i znajomy Łukasza, Tomek, który na święta wyleciał z rodziną do USA, zrobił nam prezent świąteczny i zaproponował, że zostawi nam do dyspozycji swój dom w zamian za pokoszenie trawników, pozbieranie liści palmowych i kokosów i jakieś drobne prace przy autach. Taka propozycja nie trafia się codziennie więc oczywiście przyjęliśmy ją z pocałowaniem w rękę.

Początkowo nie wiemy co ze sobą zrobić – warunki różnią się trochę od tych które mamy na codzień w busie – każdy ma swój pokój, w każdym pokoju klima i wiatrak pod sufitem, dwie łazienki, wielka lodówka i równie wielki telewizor – żyć nie umierać, nie mogliśmy lepiej trafić, szczególnie że w Cairns mało że jest gorąco to jeszcze tropikalny klimat uderza nas niezła wilgotnością.

Wieczorem zostajemy zaproszeni przez Łukasza i Magdę na kolację. Na stół wjeżdża cudnie wyglądający (i jak się chwilę później okazało także cudnie smakujący) makaron z krewetkami i dowiadujemy się, że Magda jest blogerką kulinarną która opisuje bardzo ciekawą dietę – www.zdrowiejzSCD.blog.pl – gorąco polecamy odwiedziny!

Dowiadujemy się skąd Łukasz i Magda wzięli się w Australii i jak się poznali, dlaczego mieszkają akurat tutaj, bardzo dużo o tym co warto zobaczyć w okolicy i w całej Australii, na co uważać i w jakie legendy o Australii lepiej nie wierzyć. Potem zajadamy się urodzinowym tortem-niespodzianką Karola i zostajemy zaproszeni na wspólną wigilię. Alex proponuje żeby zrobić barszcz i organizuje losowanie karteczek prezentowych – każdy ma kupić wylosowanej osobie prezent pod choinkę do 5$ 🙂

Umawiamy się na wspólne zwiedzanie okolicy w najbliższych dniach a jutro z samego rana Łukasz ma nas zawieźć na działkę na której mamy popracować przy palmach i kokosach. W Cairns planujemy zostać niecały tydzień, potem ruszamy w outback w kierunku samego środka Australii – Uluru.

20131228-215641.jpg

Trasa, którą mamy już za sobą. Zostało tylko ponad 20.000 km

Trasa, którą mamy już za sobą. Zostało tylko ponad 20.000 km

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat