wtorek, 17. grudnia 2013
przejechane: 2358 km (stan licznika 81.817 km)
Rano okazuje się, że ulewa była tak duża, że wszystkie garnki które stały na stole są pełne deszczówki po brzegi! Całe szczęście namioty zdały test wodoodporności i w środku jest sucho. Zwijamy się przed 7:00 rano zanim ranger przyjedzie na kontrolę okolicy i przyczepi się do tego że nocujemy na dziko.
Rainbow Beach słynie z wielokolorowych klifów, które są ponoć bardzo fotogeniczne. Niestety nie dane nam jest zrobić zdjęć bo trwa akurat przypływ i plaża została całkowicie zalana – nie da się dojść do klifu.
Po drodze trafiamy na niecodzienny widok. Pod lasem stoi olbrzymie drzewo na którym zamiast owoców wiszą.. buty. Kilkadziesiąt par butów pozawieszanych na całych gałęziach. Widok ten od razu kojarzy nam się z filmem “Big Fish”, ciekawi jesteśmy jaka historia i symbolika kryje się za tym osobliwym drzewem?
Cały dzień spędzamy w drodze, żeby nadrobić trochę kilometrów – minął już 3-ci tydzień wyprawy a przed nami jeszcze ponad 22.000 km. Przeciętnie dziennie jesteśmy w stanie zrobić maksymalnie około 400km wstając przed 7:00 i jadąc do 18:00 kiedy trzeba już zacząć szukać miejsca na nocleg (słońce zachodzi około 20:00, im dalej na północ tym dni są krótsze – zbliżamy się do równika). Bus jedzie maksymalnie 80km/h, spalania wychodzi nam trochę ponad 10 litrów. Średnia prędkość podróży razem z postojami wychodzi nam jakieś 40km/h. Stan dróg jest jak na razie bardzo dobry ale drogi są kręte, dużo górek i podjazdów, no i trzeba ciągle zwalniać przy znakach “uwaga kangury”.
Wieczorem dojeżdżamy do pięknego miejsca na rozlewisku gdzie rozbijamy się na polanie wśród eukaliptusów. Rozpalamy ognisko i grillujemy kiełbaski a Daniel dopracowuje naszą markizę z plandeki mocowaną na busie – powoli szykujemy się na tropikalne ulewy i outbackowe upały.
P.S. po więcej zdjęć zapraszamy na naszego facebooka www.facebook.com/busemprzezswiat gdzie w zakładce “zdjęcia” co kilka dni publikowane są obszerne albumy z wyprawy.