15.08.2017, wtorek
Kiedy rano sie obudzilismy okazalo sie ze w nocy bylo tak zimno ze w busie pozamarzaly szyby. Dopiero kiedy pojawilo sie slonce, wszystko sie roztopilo.
Po sniadaniu ruszylismy na szlak na pobliski lodowiec. Podeszlismy pod samo czolo lodowca. Na lodowcu zostala wyrownana specjalna droga, po ktorej jezdza specjslne autobusy z turystami, ktorzy zaplacili grube pieniadze zeby popodziwiac lodowiec z bliska.
Po poludniu dotarlismy do miasteczka Jasper, w ktorym skorzystalismy z internetu i udalo nam sie zaladowac vlogi z kilku ostatnich dni.
Na noc zatrzymalismy sie na kempingu pod Jasper, na ktorym moglismy skorzystac z cieplego prysznica. Mila odmiana po ostatnich kilku spartanskich noclegach.