Dzień 48, wtorek, 21.08.2012r
Kolejny dzień prac przy busie. Ruszamy w poszukiwaniu opornika do wentylatora chłodnicy. W żadnym sklepie z częściami niestety nie udaje się znaleźć ale zostajemy odesłani do warsztatu który ponoć zajmuje się starymi VW. Kiedy podjeżdżamy pod wskazany adres naszym oczom ukazuje się kilkanaście busów i garbusów! W tym kilka starych busów T1 : ). Bez problemu dostajemy tu opornik, montujemy go i wentylator zaczyna działać. Teraz żadne góry i upały już nam nie straszne 🙂
Niestety pomimo tego, że jest tu reperowane tyle busów to nikt nie zna się na manualnych skrzyniach biegów…
W warsztacie u Andiego podnosimy jeszcze busa na podnośniku, podciągamy ręczny i dolewamy oleju do skrzyni. Nie udało się naprawić wyskakującego biegu, niestety wszyscy rozkładali ręce. Warsztat który rozkrecił skrzynie twierdzi że wszystko jest ok, a żaden z mechaników nie miał innych pomysłów. Będziemy musieli kontynuowac podróż tylko na czwartym biegu z maksymalną prędkością 70km/h. Całe szczęście udało się naprawić chłodzenie i hamulce więc nie jest tak źle!
Jutro rano udajemy się jeszcze z busem na wschód słońca (u Was będzie wtedy około 15tej 😉 ) nad Golden Gate Bridge i na wizytę w firmie Autodesk i ruszamy w kierunku San Jose!