Australia jest przepięknym krajem do podróżowania, szczególnie samochodem, ale jest to też kontynent niebezpieczny. Brak zasięgu, olbrzymie pustkowia, upały, pora deszczowa, stacje benzynowe raz na kilkaset kilometrów, kangurów więcej niż ludzi i do tego jeszcze jadowite węże i pająki. Słyszeliśmy wiele historii o śmiertelnych zakończeniach wyjazdów w outback bo ktoś nie wziął zapasów wody, paliwa, albo nie był przygotowany na awarię samochodu.
Co więc dobrze zabrać ze sobą jadąc autem w australijski outback?
- Kanistry z zapasowym paliwem – na minimum 200-300km
- Zbiorniki z wodą i zapasy wody pitnej. My mieliśmy zawsze 100l wody w zbiornikach + około 5 litrów zapasowej wody pitnej na osobę
- Zapasy jedzenia na kilka dni – zdarza się, że gdzieś utkniemy (awaria, zalana droga) albo że jedyny na sklep na 400km będzie zamknięty. Konserwy, puszki z fasolką itd.
- Kuchenka, najlepiej taka na dowolne paliwo
- Zapasowe butle do kuchenki (jeśli mamy kuchenkę gazową)
- 2 zapasowe koła – przebić koło na kamieniach albo na kolczatce przebiegającej przez drogę jest bardzo łatwo
- Siekiera i łopata
- Długi mocny klucz do zmiany koła
- 2 lewarki
- Podstawowe narzędzia do naprawy auta
- Przetwornica 12V > 220 V do ładowania aparatów itd
- Warto pomyśleć o zapasowym akumulatorze
- Baterie słoneczne – dobrym pomysłem są rozwijane baterie słoneczne które można postawić przy aucie albo rozłożyć na dachu. Zapobiega to rozładowaniu akumulatora w aucie, a ze słońcem w Australii nie ma problemu więc można wszystko sprawnie naładować
- Maski na muchy (takie jak dla pszczelarzy)! Muchy w outbacku bywają niesamowicie irytujące, a jest ich tyle że bez specjalnej maski/kapelusza z moskitierą można sobie wydrapać oczy
- Szara taśma duct tape – najlepiej kilka rolek, przydaje się do napraw
- Nadajnik satelitarny, np. SPOT. Kosztuje około 1000 zł, ale może uratować życie – w miejscach gdzie kompletnie nie ma zasięgu (a takich miejsc w Australii jest bardzo dużo) ciężko o szpital czy pomoc. Jeśli coś nam się stanie, ukąsi nas wąż, albo padnie nam auto na środku pustyni i nasze życie będzie zagrożone wystarczy wcisnąć przycisk HELP żeby powiadomić najbliższą policję i inne służby.
- Apteczka
- Duża gaśnica a najlepiej 2
- Mocne latarki, zwykłe i czołówki
- Mapa Australii + GPS
- Mocna lina
- Plandeka – żeby zbudować prowizoryczny dach przy aucie i schronić się przed słońcem
- Środki na poparzenia słoneczne i do opalania
- Ocet na poparzenia meduz
- Zapasowy olej do silnika, płyn do chłodnicy i płyn hamulcowy
- Zapasowy filtr powietrza i łożyska – australijskie drogi pełne kurzu i piachu potrafią dać w kość
- Lina holownicza
- Szczelne namioty, najlepiej z dobrą wentylacją ( w nocy bywa bardzo gorąco i duszno). Na pustynie dobrym pomysłem jest namiot z moskitiery, ale ważne żeby moskitiera miała małe oczka bo sandflies są mikroskopijne i dotkliwie gryzą!
- Kompresor do pompowania kół
- Prostownik do ładowania akumulatora + zwykły przedłużacz
- Prosty zestaw do nurkowania na rafie (na zachodnim wybrzeżu rafa zaczyna się zaraz przy brzegu) 🙂
- Adapter do gniazdek
- Wysokie buty i długie spodnie – węże wgryzają się bardzo płytko więc często długie luźne spodnie potrafią uratować życie
- Kapelusze – do ochrony przed słońcem które jest BARDZO mocne i potrafi groźnie poparzyć
No i to tyle, jeśli macie jakieś sugestię co jeszcze powinno się zabrać to piszcie w komentarzach 😉