Dzien 38, piatek, 10.08.2012r

Jadac droga nr 80 na zachod po obu stronach mamy slona pustynie, ktora ciagnie sie po horyzont. Od kilkuset kilometrow nie bylo zadnych zabudowan ani sladow cywilizacji. Dojezdzamy do zjazdu nr 4. Na mapie zjazd wydaje sie prowadzic do nikad, bo droga urywa sie nagle na srodku pustyni. W rzeczywistosci tam dopiero wszystko sie zaczyna.

Za zjazdem droga ciagnie sie przez 4 mile. Po ich przejechaniu konczy sie asfalt a zaczyna sie pustynia i zupelnie inny swiat. Zjezdzamy z asfaltu i jedziemy dalej olbrzymia biala pustynia. Na horyzoncie zaczynaja majaczyc jakies obiekty. Setki obiektow.

Na srodku pustyni, w miejscu wygladajacym jak z innego swiata, w miejscu wyjetym spod prawa znajduja sie setki pustynnych namiotow i polowych garazy z kosmicznymi samochodami. Odbywaja sie tu wyscigi i proby pobicia rekordow predkosci. Jezioro Slone po wyschnieciu zostawilo idealnie gladka powierzchnie ciagnaca sie kilometrami ktora tworzy idealne warunki do szybkiej jazdy.

Zjezdzaja sie tu ekipy z calego swiata, spotykamy nawet szalencow z Nowej Zelandii. Pustynia jest tak jasna ze bez ciemnych okularow nie ma nawet co sie pokazywac bo po kilku minutach czlowiek slepnie.

Obok obozowisk znajduje sie olbrzymi tor do bicia rekordow. Drogi dla samochodow sa tu tak szerokie (nie maja konca) ze jednoczesnie auta jada na kilkudziesieciu pasach, a kazdy jedzie tak jak mu sie podoba. Poza wspolczesnymi samochodami wyscigowymi mozna spotkac tu bardzo duzo starych samochodow z poczatku XXw oraz specjalne „rakiety” do bicia rekordow, ktore sa bardzo niskie i waskie ale dosyc dlugie, wszystko po to zeby aerodynamika byla jak najlepsza.

Kiedy zwiedzamy namioty z garazami co chwila startuja kolejne motory i auta probujac pobic rekord ktory wynosi tu ponad 1000km/h!

Takze i my ustawiamy sie z busem w kolejce wywolujac nie lada sensacje. Poniewaz mamy tylko 4 dzialajace biegi nie liczymy na zbyt dobry wynik. Oprozniamy busa ze zbednego balastu i pasazerow i 3, 2, 1 start! Poczatek dosyc spokojny, zanim busik sie rozbuja na dobre, ale po chwili dochodzi do 90km/h a ostatecznie udaje sie wyciagnac 115km/h! Do rekordu swiata troche brakuje ale jak na starego busika wynik calkiem niezly.

Kilka kilometrow dalej wjezdzamy na teren stanu Nevada, ktory od razu wita nas kasynami. Postanawiamy sie skusic i wchodzimy z 5 dolarami na glowe. Udaje nam sie wygrac na maszynach w sumie ponad 100$ ! 🙂

Nie ryzykujemy i wyplacamy pieniadze i konczymy gre. Na razie nam wystarczy jako przedsmak Las Vegas.

Jako ciekawostkę dodamy że na Bonnyville Salt Flat kręcono film z Antony Hopkinsem:

zwierzeta australia pajaki kangury weze

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat