27.07.2017, czwartek
Trochę nam się przedłuża czekanie na busa w tym Chicago i szczerze to trochę martwiliśmy się o to, co będziemy tu robić tyle czasu. W końcu mało miastowi jesteśmy i raczej nie szukamy rozrywek w mieście. Ale po naszym spotkaniu z Polonią poznaliśmy mnóstwo życzliwych i ciekawych Polaków tu mieszkających, którzy chcąc pokazać nam kawałek swojego życia, niesamowicie urozmaicają nam czas.
W ten sposób poznaliśmy m.in. Wojtka – świdniczanina, który od 5 lat mieszka w Chicago i prowadzi takie życie, że prawdziwie nas dziś zatkało. Jakby to powiedzieć… Wojtek jest opiekunem domu z garażem. Tylko w tym garażu zamiast Volkswagena golfa stoi kilkanaście nieprzeciętnych wyścigówek, a dom… hmm… jest domem bardzo mądrym, bo można mu powiedzieć, żeby grał Elvisa i z głośników zaczyna śpiewać Elvis. A z tarasu mogliśmy oglądać wyścigi prywatnych zajawkowiczów tego sportu przegryzając stekiem i kukurydzą. A potem sami mogliśmy zasiąść za sterami i … popędzić po torze? Każdy wybrał sobie swój wymarzony model, taki, którego za dzieciaka wybierał z puli resoraków do zabawy.
Szok i niedowierzanie co nas dziś spotkało. Wciąż trawimy dzisiejszy dzień.
Dzięki Wojtek za ten niebanalny dzień, dzień jakiego sami nigdy byśmy sobie nie zaplanowali <3
P.S. Sporo osób pyta, czy z tej podróży (Busem przez 3 Ameryki) jest planowana książka. Tak, zdecydowanie z tej podróży będzie książka :), a jeśli chcecie dostać maila gdy tylko ta książka się pojawi to dopiszcie się do specjalnego newslettera tutaj: https://www.busemprzezswiat.pl/r/ksiazka3ameryki/ Osoby zapisane do listy będą dostaną informację o książce jako pierwsze 😉