Ostatni polski skryba [film]

by Karol Lewandowski

W województwie śląskim, w Bielsko-Białej znajduje się niewielkie muzeum literatury, w którym ostatni polski skryba od prawie 30 lat ręcznie przepisuje i ilustruje dzieła Reymonta. A wszystko zaczęło się od tajemniczego snu.

 

Nasz film – Ostatni polski skryba

Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o Panu Tadeuszu i jego historii, to koniecznie zobaczcie nasz film:

 

Ostatni polski skryba

Prywatne Muzeum Literatury im. W. Reymonta w Bielsku-Białej nie da się porównać z żadnym innym muzeum. Już po przekroczeniu progu tego miejsca, mamy wrażenie, że wchodzimy do innego świata. Świata, który kryje niejedną tajemnicę. Panem tego świata jest pan Tadeusz Modrzejewski – ostatni polski skryba.

Pan Tadeusz ma 64 lata. Od prawie 30 lat przepisuje ręcznie dzieła Reymonta. Zdarza mu się również przepisywać dzieła Kraszewskiego, Sienkiewicza czy Mickiewicza. Przepisuje je starannie gęsim piórem maczanym w atramencie.

A wszystko zaczęło się od snu.

IMG_9291

Tadzio (Pan Modrzejewski) miał wtedy zaledwie 7 lat. Przyśnił mu się człowiek w charakterystycznych okularach, który powiedział mu, że są dwa światy – ten przed bramą i ten za bramą, ten ludzki i ten magiczny. Mały Tadzio długo nie rozumiał tego snu, a sen się powtarzał.

W grudniu 1973 roku Telewizja Polska wyemitowała po raz pierwszy kinową ekranizację „Chłopów” Władysława Reymonta. Na koniec filmu wyświetlona została podobizna autora „Chłopów”. Tadek zamarł – rozpoznał postać ze swoich snów.

Tadek chciał zacząć zgłębiać wiedzę o swoim Mistrzu od przeczytania „Chłopów”. Jednak jako dyslektyk miał z tym duży problem. Nie potrafił się skupić, nic zapamiętać. Widział tylko zlepek przypadkowych słów. Postanowił więc „Chłopów” przepisać. 4 tomy „Chłopów” to ponad 1200 stron – zajęło mu to około 8 lat. Dodatkowo Tadeusz umieścił w rękopisie ponad 300 ozdobników i ilustracji. W ten sposób był w stanie zapamiętać z książki więcej i więcej z niej zrozumieć. I tak zaczęła się Tadeuszowa historia z przepisywaniem wielkich dzieł polskich literatów.

Początkowo przepisane dzieła pan Tadeusz trzymał w swoim prywatnym mieszkaniu. Lecz w pewnym momencie było ich na tyle dużo, że trzeba było znaleźć na nie inne miejsce.

IMG_9056

Kilka lat później, w 1989 roku, udało się panu Tadeuszowi wyprosić od miasta starą, zapuszczoną kamienicę, która już dawno temu popadła w kompletną ruinę. Gdy pan Tadeusz poszedł ją obejrzeć… znów zamarł. Brama, która prowadziła do niej, była dokładnie tą samą bramą ze snu. Tą bramą, która miała rozdzielać dwa życia, na to sprzed bramy i na to za bramą. Pan Tadeusz wiedział, że już nie ma odwrotu. Był gotowy na spełnienie się proroczego snu.

Pana Tadeusza Modrzejewskiego poznaliśmy 2 lata temu. Od tamtej pory, odwiedziliśmy go kilka razy. Za każdym razem mieliśmy wrażenie, że ten człowiek poświęcił całe swoje życie dla tego miejsca, dla swojego mistrza, dla idei. On sam jednak podkreśla, że tu nie ma żadnego poświęcenia. Że to jego wielkie szczęście, że odnalazł swoje przeznaczenie w życiu. Pan Tadeusz z wielką pasją i zaangażowaniem oprowadza każdego gościa odwiedzającego muzeum.

Mówi, że wiedział jak będzie wyglądało jego życie po przekroczeniu bramy. Wiedział, że jak zdecyduje się wziąć tę kamienicę, to do końca życia będzie borykał się z ogromnymi trudnościami. Wiedział, że nieraz będzie głodny, że będzie marzł długimi tygodniami. Mimo wszystko wziął to na siebie. A w podwórku na kamieniu wyrzeźbił swoje motto. „W beznadziei jest nadzieja”.

IMG_9103

Miejsce, które pan Tadeusz nazwał „Prywatnym Muzeum Literatury im. Władysława Reymonta” nie spełnia prawnych wymogów aby być nazwanym „muzeum”. Dlatego opłaty za zwiedzanie też nie ma. Ale nie wierzymy, że trafił się kiedykolwiek ktoś, kto był w tym miejscu, został przez pana Tadeusza oprowadzony i ugoszczony, i nie zostawił mu jakiekolwiek darowizny.

Muzeum jest mało znane, nawet wśród mieszkańców Bielska-Białej. Dużo bardziej znane jest za granicami naszego państwa, dlatego większość odwiedzających to obcokrajowcy. W sumie muzeum odwiedziło już ponad 150 tysięcy osób.

Kim jest Pan Tadeusz? Jest niewątpliwie wyjątkową i niepowtarzalną wizytówką miasta Bielsko-Biała.

Ceny i możliwości zwiedzania

Muzeum jest czynne o 9:00 do 17:00. Opłata za zwiedzanie jest dobrowolna – na koniec można zostawić dowolną kwotę w specjalnym koszyczku. Na zwiedzenie muzeum i wysłuchanie opowieści Pana Tadeusza dobrze przeznaczyć sobie minimum godzinę.

Bieżące informację na temat muzeum znajdziecie także na oficjalnym facebooku muzeum.

 

IMG_9286

Dojazd

My jechaliśmy tam z Nawigacją Orange – wystarczy wpisać w nią „Prywatne Muzeum Literatury im. Reymonta” i nawigacja sama prowadzi pod samo muzeum.

Muzeum znajduje się na ul. Pankiewicza 1, w bliskim sąsiedztwie rynku w Bielsko Białej. Jest to boczna stroma uliczka, na której należy skręcić w szeroką bramę, a kilka kroków dalej, po lewej stronie naszym oczom ukaże się muzeum (przy drzwiach jest tablica).

Bielsko-Biała – atrakcje w okolicy

Będąc w okolicy warto zobaczyć kilka innych ciekawych atrakcji:

 

Wpis powstał we współpracy z marką Orange

Te wpisy też mogą Cię zainteresować

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat