Italia miniTrip – dzien 4. Wenecja!

by Karol Lewandowski

Cala noc jedziemy. Podjazdy sa tak strome ze bardzo czesto musimy wjezdzac na jedynce.
W srodku nocy niespodziewanie zatrzymuje nas policja. Niestety w obu busach wszyscy pasazerowie spia na kanapach i podlodze i policja zaczyna swiecic latarkami i grozic nam mandatem. Szybko opowiadamy ze jestesmy wlasnie w drodze na spotkanie z Papiezem w Watykanie i nie mozemy sie spoznic. Policjanci slyszac to zupelnie zmieniaja ton i szybko nas puszczaja zyczac powodzenia :).

Dojezdzamy do wloskiego wybrzeza, parkujemy busy przy samej plazy i rozkladamy sie ze sniadaniem.

Jedziemy pod Wenecje. Parkujemy busa kilka kilometrow od miasta (na kontynencie). Mamy 2 opcje – albo dostac sie lodzia (15E) albo jakims autobusem (5E) ktory jezdzi specjalnym mostem na Wenecje. Wybieramy opcje darmowa – wskujemy do autobusu, mieszamy sie w tlum i wypatrujemy kanarow. Wysiadamy na pierwszym przystanku i ruszamy pieszo przez Wenecje. Waskimi uliczkami i klimatycznymi mostkami pokonujemy kolejne dzielnice i idziemy w kierunku placu swietego Marka.

Po drodze probujemy wloskiej kawy, lodow i pizzy.
Na placu swietego Marka karmimy golebie i robimy sobie zdjecia. Jeszcze kilka godzin spacerujemy wzdluz weneckich kanalow.
W pewnym momencie Fusiu i Babel biora flage Busem Przez Swiat i gdzies znikaja. Znajdujemy ich kiedy ludzie na moscie zaczynaja wskazywac palcami na dwoch szalencow wspinajacych sie po rusztowaniu na szczyt jednego z budynkow nad kanalem. Wchodza na gore i rozwieszaja nasza flage a nastepnie dumnie pozuja do zdjec.
Kupujemy jeszcze kilka butelek weneckiego wina za 1,5 Euro za litr i wyjezdamy „darmowym” autobusem Wenecji.

Wieczorem rozbijamy obozowisko z busow i namiotow przy samej plazy niedaleko Wenecji i degustujac weneckie wino cieszymy sie swoim towarzystwem i do bialego rana dyskutujemy o zyciu i smierci. Zgodnie z naszym zwyczajem ze wszystkich wypraw puszczamy 11 lampionow marzen i obserwujemy jak znikaja na horyzoncie.

Jutro ruszamy dalej wybrzezem w kierunku celu naszej wyprawy, Rzymu i zatrzymamy sie pewnie gdzies w okolicach San Marino.

image

20130502-113753.jpg

20130502-113804.jpg

20130502-113813.jpg

20130502-113847.jpg

20130502-115714.jpg

20130502-115729.jpg

20130502-115749.jpg

20130502-115800.jpg

Nasze książki

Cześć! Witaj na naszym blogu

Nazywamy się Karol, Ola i Gaja Lewandowscy, pochodzimy ze Świdnicy oraz Kielc i jesteśmy blogerami, podróżnikami i autorami 8 książek. Od kilkunastu lat podróżujemy po świecie starym kolorowym busikiem. W sumie przejechaliśmy ponad 500.000 km i odwiedziliśmy już ponad 60 państw na 5 kontynentach. Na tym blogu znajdziesz relacje z naszych podróży i porady jak organizować własne wyjazdy.

@2022 – Supertramp Karol Lewandowski, Busem Przez Świat